W ostatniej kolejce Premier League doszło do starcia pomiędzy zespołami Tottenhamu i Brightona, które odbyło się w Tottenham Hotspur Stadium. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2-1 po emocjonującej rywalizacji. Pomimo prowadzenia gości 1-0 na przerwę, ekipa Tottenhamu zdołała odwrócić losy spotkania i wywalczyć cenne trzy punkty. Wydarzenie to miało miejsce w dniu 10 lutego 2024 roku o godzinie 15:00, co oznacza, że od tego czasu minęło już dwa dni.
Mecz pomiędzy drużynami Tottenham przeciwko Brighton
Wynik końcowy: Tottenham 2-1 Brighton
Wynik do przerwy: Tottenham 0-1 Brighton
Data i godzina meczu: 10 lutego 2024, godzina 15:00
Liga: Premier League, kolejka 24
Miejsce rozgrywki: Tottenham Hotspur Stadium
Sędzia Główny: Samuel Barrott z Anglii
Bramki:
17' - P. Groß (Brighton) 0-1
61' - P. Sarr (Tottenham) 1-1
90' - B. Johnson (Tottenham) 2-1 (Son Heung-Min - asysta)
Żółte kartki Gospodarze: James Maddison 35', Pape Matar Sarr 61'
Żółte kartki Goście: Facundo Buonanotte 65', Pervis Estupiñán 79', Lewis Dunk 88'
Relacja z meczu
Leniwa niedziela w Londynie ożyła, gdyż Tottenham podejmował na własnym stadionie ekipę Brighton w emocjonującym starciu Premier League. Atmosfera na Tottenham Hotspur Stadium była niesamowita, kibice rozbrzmiewali okrzykami i dopingowali swoją drużynę do walki o zwycięstwo.
Początek spotkania należał do gości, którzy już w 17. minucie objęli prowadzenie. P. Groß ustalił wynik na 1-0 po precyzyjnym strzale, wprawiając fanów Tottenhamu w lekki szok. Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa to prawdziwe szaleństwo na boisku. W 61. minucie Pape Matar Sarr wyrównał po zimnej kąpieli, wprowadzając radość na trybuny. Tottenham naciskał, szukał zwycięskiego gola, a ostatecznie spełnił to marzenie dopiero w samej końcówce meczu.
W doliczonym czasie gry, po akcji Son Heung-Mina, to właśnie B. Johnson popisał się precyzyjnym strzałem, zapewniając Spursom zwycięstwo 2-1 nad zaciętym rywalem. Emocje sięgały zenitu, a kibice eksplodowali radością, witając bohaterów z boiska gromkimi brawami.
Mecz nie obył się bez kartek. Arbiter musiał sięgnąć po żółte kartki zarówno dla gospodarzy, jak i gości, widząc nieczystą grę na boisku. Czerwone kartki tym razem nie zapukały do żadnej z drużyn, jednak emocje były tak napięte, że nie zabrakło momentów nerwowych w starciu na Tottenham Hotspur Stadium.
Teraz obie drużyny muszą skupić się na przyszłych wyzwaniach. Tottenham zmierzy się z kolejno Wolves, Chelsea i Crystal Palace, podczas gdy Brighton stanie naprzeciwko Sheffield United, Evertonu i ponownie Wilków. Premier League wciąż trzyma w napięciu fanów piłki nożnej, obiecując kolejne emocje i niespodzianki na swoich boiskach.